Ines Di Santo

Co jest twoją największą inspiracją? Szukam inspiracji w modzie, kulturze, ludziach, podróżach, architekturze, materiałach i sztuce.

Marta Koszarek: Jak to się stało, że zaczęłaś projektować, i jak trafiłaś do branży ślubnej?
Ines di Santo: Przeprowadziłam się do Kanady mając 23 lata. Zaczęłam tam nowe życie w dziwnym anglojęzycznym kraju bez wsparcia przyjaciół i rodziny. Zawsze marzyłam o własnym butiku. Przyjaciel raz powiedział:  Uważaj, o czym marzysz, bo to może się spełnić”. Zaraz po otwarciu atelier wpadłam na pomysł, żeby zaryzykować, wziąć pożyczkę z banku i zorganizować pokaz mody w Casa Loma (piękny zamek w Toronto). Pokaz był zainspirowany postacią oraz pracami znanego artysty i projektanta Erte. To było jak spełnienie snów. Pokaz odbił się szerokim echem, czemu pewnie przysłużył się kroczący po scenie żywy tygrys. Po tym wydarzeniu zyskałam duże grono wymagających klientek. Po wielu namowach i prośbach zaczęłam projektować także unikatowe suknie ślubne. Wszystko to działo się bardzo szybko.
Twoje projekty są zawsze bardzo bogate i wyjątkowe. Czy to wpływ twoich korzeni?
Moje włoskie pochodzenie pozwala mi odbierać sztukę i modę w wyjątkowy sposób. Włosi kochają sztukę, kulturę i modę. Najwięksi
projektanci i artyści pochodzą z Europy, bo obcowanie ze sztuką jest integralnym elementem życia każdego europejczyka, i myślę, że to wciąż ma ogromy wpływ na moją pracę.
Wiem, że masz polski akcent rodzinny.
Tak, moja córka Veronica Di Santo poślubiła Polaka. Uwielbiam polskie tradycje, które wniósł do naszej rodziny.
Twój pokaz w Nowym Jorku był ogromnym sukcesem zakończonym owacją na stojąco. Czy angażujesz się w prace nad pokazami od A do Z?
Tak. Pracuję bardzo dużo z moją córką, która opiekuje się powstawaniem kolekcji od samego początku, niemalże nadaje jej życie. Wspólnie
podejmujemy wszystkie decyzje dotyczące pokazów. Ustalamy, jak mają wyglądać, a także jaką mają mieć atmosferę.
Jakieś wskazówki dla przyszłych Panien Młodych?
Wybierz salon, projektanta lub butik, który wpisuje się w twój osobisty styl, wrażliwość i… budżet. Potem przymierz wszystko, co poleci ci sprzedawca. Oni naprawdę znają się na rzeczy. Czasem mogą zaproponować coś, o czym byś nie pomyślała i to właśnie okaże się strzałem
w dziesiątkę. Doradzałabym, żeby twój wygląd w tym dniu był jak najbardziej naturalny dla ciebie. W innym wypadku będziesz wyglądała, jak w kostiumie. Twoja sukienka, dodatki, włosy oraz makijaż powinny być odzwierciedleniem twojego codziennego stylu, ale dostosowane do tej wyjątkowej okazji. Tym odważnym Pannom Młodym, które lubią błyszczeć, proponuję, aby zaszalały! Bądź sobą i niczym się nie przejmuj. Suknia ślubna powinna mieć osobowość, a akcesoria, styl uczesania i makijażu powinny tę osobowość uzupełniać.
Kim jest Panna Młoda od Ines Di Santo?
To wyrafinowana Panna Młoda, która szuka sukni emanującej kobiecością, świetnie dopasowanej, oryginalnej, o niepodrabialnej konstrukcji. Bez wątpienia docenia elegancję i szyk.

Rozmawiała: Marta Koszarek, Zdjęcia: Materiały Prasowe