Jak wybrać obrączki ślubne?


Obrączki wybieramy tylko raz w życiu, warto więc przemyśleć swoją decyzję dokładnie. Czym się kierować, na co zwracać uwagę i jak sprawić, by były absolutnie wyjątkowe? Na te i wiele innych pytań odpowiada Maria Bielak-Piwnicka z firmy Inne Obrączki.

 

Czy w kwestii obrączek i pierścionków zaręczynowych da się zaobserwować wyraźne trendy? Jaka biżuteria ślubna jest obecnie najmodniejsza?

W naszej firmie – Inne Obrączki i pierścionki zaręczynowe – twierdzimy, że nie ma mody na obrączki i pierścionki. Moda to zmieniający się cyklicznie, na przykład z roku na rok, narzucony zwykle przez światowe domy mody sposób ubierania się czy noszenia konkretnych ozdób. W obrączkach ślubnych i pierścionkach zaręczynowych trudno mówić o trendach, bo tutaj występują raczej długofalowe tendencje i zawsze znajdą się zwolennicy klasyki oraz entuzjaści pomysłów odbiegających od tradycyjnych. Poza tym z założenia obrączkę i pierścionek zaręczynowy wybiera się raz w życiu. Główna zmiana, jaka pojawiła się w ostatnich kilkudziesięciu latach, to obrączki ozdobne, a zwłaszcza z kamieniami – to przyszło wraz z integracją Polski ze światem po 1989 roku, w czasach właściciela firmy (Andrzej Bielak urodził się w 1951 roku) nosiło się praktycznie wyłącznie obrączki klasyczne, gładkie o szerokościach i profilach pasujących Nowożeńcom.
W latach 80. i 90. pojawiły się obrączki zdobione geometrycznymi ornamentami – był to efekt pojawiania się w pracowniach złotniczych maszyn „diamenciarek”.
Generalnie rynek był dość monotonny i monotematyczny. Brakowało dużych złotniczych firm i wielkich producentów. Gdy się w końcu pojawiły, w swojej ofercie pokazały dość jednostajne, powtarzające się, różniące się niuansami wzornictwo.
Ta monotonia była impulsem do zaoferowania Nowożeńcom designerskich, autorskich i unikatowych obrączek – i w ten sposób pojawiła się w 2005 roku idea „innych obrączek”. Okazało się, że choć dominują zwolennicy klasyki i lekkich jej modyfikacji, to jest naprawdę spore grono klientów szukających pomysłu, designu, indywidualności, unikatowości.

Jakie w takim razie dodatki do obrączek są najczęściej wybierane? Dominują klasyczne, bez ozdób czy może coraz częściej pojawiają się obrączki z ozdobami – grawerami, kamieniami szlachetnymi albo z oryginalnym wzorem?

W naszym przypadku nie ma powtarzalności, gdyż tworzymy praktycznie same unikaty. Każdy klient sygnalizuje, co lubi, jakie ma pasje, jakie upodobania, czy odpowiada mu klimat rustykalny, boho, nowoczesny, czy pragnie ukryć jakąś osobistą (często osobliwą) formę graweru w obrączce, czy zadowoli go rząd brylantów. Podczas spotkań uważnie słuchamy, czego oczekują Pary i staramy się najlepiej, jak potrafimy, doradzić i dopasować obrączki idealne. W finale proponujemy takie, które spełniają oczekiwania klientów i są pięknym symbolem ich miłości.


Skoro Pary Młode coraz kreatywniej podchodzą do wyboru obrączek, to opowiedzmy o najciekawszej albo najdziwniejszej prośbie, jaką zdarzyło Wam się realizować?

Do próśb, które zawsze niosą ze sobą dużą dawkę emocji, należą sytuacje, gdy klienci przekazują nam złoto sentymentalne, którego używamy do stworzenia ich realizacji. Życzeń, aby wykorzystać złote skarby po (najczęściej zmarłych) bliskich, mieliśmy już bardzo dużo. A z najdziwniejszych zleceń to były na przykład: pierścionek z krwią narzeczonego; obrączki z wygrawerowanym kwiatowym ornamentem namalowanym osobiście przez jedno z przyszłych Małżonków; obrączki z wygrawerowanym układem planet, który rzeczywiście tak wyglądał na niebie, gdy się poznali; obrączki z wyciętą panoramą Tatr widzianą z Gubałówki, która to była miejscem zaręczyn. Robiliśmy też obrączki dla niedowidzącej Pary, której wygrawerowaliśmy napisy w alfabecie Braille’a. I wychodzimy z założenia, że wszystkie egzemplarze, które robimy, są ciekawe, bo zamawiają je Pary, które pragną, aby ich obrączki były inne, aby się wyróżniały ‒ i takie właśnie staramy się robić.

Zasadą jednak jest, że bardzo indywidualnych pomysłów nie upubliczniamy, podobnie jak naprawdę ekstremalnych sentencji grawerowanych na obrączkach ‒ chronimy prywatność naszych klientów. Wiemy, że niektórzy sobie nie życzą pokazywania swoich obrączek, robi tak na przykład wiele osób z pierwszych stron gazet i TV. Są one naszymi klientami – a my nigdy nigdzie się tym nie chwalimy. Jeśli klienci sami zechcą, jest nam wtedy bardzo miło. Zresztą tak samo miło jest nam, gdy czytamy recenzje na nasz temat, a tych w Googlu, na Facebooku i na naszej stronie jest już bardzo dużo.

 

A czy zdarzają się prośby o inny symbol małżeństwa zamiast obrączek?

Nie spotkałam się, aczkolwiek wiemy, że część naszych klientów wybiera obrączkę, którą i tak zawieszą na łańcuszku.

Zapytam w takim razie o kwestie czysto praktyczne. Czym kierować się w wyborze obrączki? Czy są żelazne zasady, których należy się trzymać?

Trzeba się sugerować własnym gustem i wygodą noszenia przez wiele lat. Są osoby, które lubią nosić cienkie i wąskie ozdoby na palcach, a są takie, dla których 15 mm szerokości to ciągle mało (mieliśmy takiego klienta).

A na co warto zwrócić uwagę podczas kupowania obrączek?

Należy kupować u zaufanych producentów, zapoznając się z niezależnymi opiniami (które łatwo znaleźć w Internecie), patrząc zwłaszcza na obsługę ‒ kompetencje i prawdziwość przekazywanej wiedzy. To niesłychane, jak wiele nieprawdziwych informacji jest powtarzanych, przeinaczanych i potem przyjmowanych za prawdę. A przekazują je sprzedawcy obrączek, którzy na przykład nigdy w życiu nie byli w pracowni złotniczej. Należy też omijać firmy, które dają gwarancję na stop metalu (to tak jakby obrączka miała się na palcu stopić i zakrzepnąć na nowo ‒ czysty nonsens).

Który stop metalu jest w takim razie najtrwalszy i da nam pewność, że obrączki z biegiem lat łatwo się nie zniszczą?

I tu właśnie jest mnóstwo mitów wynikających z otwartości Internetu. Ktoś napisze, że platyna jest najtwardsza (znamy przynajmniej dwa takie przypadki znanych celebrytek, które właśnie takie nieprawdziwe informacje wypuszczają na swoich blogach, w swoich książkach itp.) i potem ileś osób to powtarza, podobnie z tytanem ‒ on jest wytrzymały, niekoniecznie twardy!
Wszystkie metale szlachetne są bardzo miękkie – tak miękkie, że nie nadają się na wyroby użytkowe, dlatego do wytwarzania biżuterii nie używa się czystych metali, tylko ich stopów – i nawet takie stopy, jak złoto 585 oraz pallad 500, dalej są stosunkowo miękkimi metalami. W kontakcie z twardszymi przedmiotami, zwłaszcza przy użyciu pewnej siły, powstaną zarysowania albo wyświecenia, na to nie ma rady. Natomiast zdecydowanie najtwardszy jest węglik wolframu, ale te obrączki nie dają się zmniejszać i powiększać. Trzeba się zatem zastanowić, jaki materiał nas interesuje najbardziej i czym się chcemy kierować przy wyborze obrączek.

 

A z jakich obrączek na pewno należy zrezygnować?

Z takich, które nam się nie podobają 😊

 

Jak wcześnie należy wybrać i kupić obrączki? Czy jest jakiś idealny termin, którego powinniśmy się trzymać?

U nas terminy w sezonie wynoszą około 5 tygodni, a dobrze jest zamawiać obrączki 2,5–3 miesiące przed ślubem.

 

Załóżmy, że wybrałam swoją wymarzoną obrączkę, ale wiadomo, że z czasem mogę przybrać lub stracić na wadze – jakie obrączki można zmniejszać i powiększać, a jakich nie?

Tutaj ile firm, tyle teorii. Wiele zakładów nie chce zmieniać rozmiarów, bo nie opłaca im się to, dlatego piszą lub informują, że się nie da. W naszej firmie stosujemy takie technologie, że potrafimy zmieniać rozmiary we wszystkich naszych obrączkach: także tytanowych, również z kamieniami oraz z drewnem.

 

Na której właściwie ręce powinno się nosić obrączkę?

Na tej, na której jest nam wygodnie 🙂

Ja noszę na lewej, bo mam dość grubą obrączkę i na prawej ręce przeszkadza mi na przykład podczas zmiany biegów w samochodzie (mężu ‒ automat poproszę).

Natomiast zdecydowana większość naszych klientów wybiera prawą rękę ‒ taki zwyczaj ustalił się w polskiej tradycji. Ksiądz w Kościele katolickim rzeczywiście mówi: „Podajcie sobie prawe dłonie”, ale właśnie ‒ mówi, nie czyta. To nie jest nigdzie zapisane. Przyjęło się ze względu na naszą krwawą historię, że lewa ręka jest dedykowana wdowom i wdowcom. Teoria głosi, że ma to związek z historią Polski. Przed Powstaniem Styczniowym obrączkę noszono na lewej dłoni, zaś na prawą dłoń obrączki wkładały wdowy. Po klęsce zrywu, na znak żałoby, również mężatki zaczęły przekładać obrączki na prawą dłoń, aby solidaryzować się z owdowiałymi żonami, i dzięki temu nie można było rozpoznać, która to wdowa, a która mężatka, bo wdowy były karane za to, że ich mężowie walczyli. I tak już zostało. Dominuje prawa dłoń.

Poproszę jeszcze o poradę dla Panów, którzy często mają kłopot z wyborem rozmiaru pierścionka dla swojej wybranki. Jak najdokładniej i w tajemnicy sprawdzić, jaki rozmiar ma przyszła narzeczona?
W 90% przypadków to zgadywanka, wszelkie domowe sposoby są niemiarodajne, trzeba zmierzyć noszony pierścionek miarkami jubilerskimi albo jego średnicę suwmiarką, ewentualnie odrysować noszony pierścionek na kartce i zmierzyć średnicę linijką. Wychodząc naprzeciw tym problemom, pierwszą zmianę rozmiarów robimy zawsze za darmo.
Rozmawiała: Aleksandra Łańcucka

Zdjęcia: Piotr Andzrejewski, piotrandrzejewski.pl