Małe kameralne przyjęcie czy duże wesele?


Małe dziewczynki marzą o ślubie jak z bajki. Wielkim, wystawnym przyjęciu z niezliczoną liczbą gości, w ogromnym pałacu, gdzie one wystąpią w obszernej sukni z kilkumetrowym trenem. Na pewno to marzenie później zostaje w głowach wielu dorosłych kobiet. Wielu, ale nie wszystkich. Tak samo jak nie każda dziewczynka chciała być księżniczką, tak i nie każda Panna Młoda marzy o wielkim weselu.

Przyjęcie kojarzy się z biesiadą, organizowaną z wielką pompą w myśl zasady: zastaw się, a postaw się. Stoły uginają się od jedzenia, a w sali bawi się dwustu gości, spośród których znaczna część jest nam zupełnie obca, ale z takich lub innych powodów wypadało ich zaprosić. Czy tak muszą wyglądać wszystkie wesela? Coraz więcej par marzy o czymś zupełnie innym i decyduje się na kameralne ślubne obiady lub kolacje wydawane dla najbliższych, bez całonocnej imprezy z tańcami. Oba te sposoby świętowania są inne i mówiąc szczerze: nie ma tu lepszego ani gorszego rozwiązania.

Czy duże wesela są złe?

Właściwie trudno zdefiniować, czym jest „duże wesele”. Jaka liczba gości oznacza, że wesele jest duże? Dla jednych przyjęcie na sto osób będzie wielką imprezą, dla innych sto pięćdziesiąt to absolutne minimum powstałe już po okrojeniu listy gości. W niektórych regionach Polski taka liczba gości jest zupełnie normalna i wcale nie wynika ona z zapraszania przypadkowych znajomych! Bardzo łatwo uzbierać sporo gości: wielodzietne rodziny, krewni, z którymi utrzymujemy bardzo bliski kontakt, do tego przyjaciele oraz bliżsi i dalsi znajomi – to nawet kilkadziesiąt osób z każdej strony. Dla wielu par decyzja o organizacji takiej uroczystości to oczywisty wybór i często jedyna okazja, żeby zorganizować imprezę na taką skalę – z tańcami do białego rana, mnóstwem gości, a najlepiej jeszcze z poprawinami. Raczej niewiele osób wydaje przyjęcia na taką skalę przy innych okazjach. Nie zapominajmy jednak, że wielkie wesele to też koszty. Samo menu dla każdej osoby to duży wydatek, a jeśli planujemy jakiekolwiek dodatkowe atrakcje, liczby zaczynają szybować w górę.

Skromne przyjęcie

Niewielkie przyjęcia niektórym przywodzą na myśl brak środków na organizację większej imprezy i pewnie czasami taka decyzja faktycznie wynika z chęci zaoszczędzenia pieniędzy. Zawsze będzie istniał podział na tych, którzy chcą wydać na wesela dużo, i tych, którzy uważają to za zbędny koszt. Trudno cokolwiek zarzucić tym, którzy zamiast wyłożyć duże kwoty na organizację przyjęcia weselnego planują przeznaczyć te środki na coś innego, na przykład na podróż lub wspólną inwestycję. To wyłącznie ich wybór. Ale chociaż pieniądze odgrywają dużą rolę w planowaniu charakteru przyjęcia, nie można tłumaczyć nimi wszystkich decyzji. Są Pary Młode, które po prostu nie przepadają za takimi wydarzeniami. Jeśli ktoś ma bardzo wąskie grono bliskich osób, źle się czuje w tłumie ludzi albo nie przepada za całonocnymi imprezami, trudno wymagać od niego, żeby zaakceptował takie warunki i dostosował się do społecznych wymagań tylko dlatego, że wesela takie są. Niektórzy wolą po prostu spędzić Swój Wielki Dzień przede wszystkim ze sobą, otoczeni gronem najbliższych osób, którym poświęcą maksimum uwagi, co przy dużej liczby gości jest bardzo trudnym zadaniem, a właściwie raczej niewykonalnym.

Podjąć dobrą decyzję…

Ustalenie, jak będzie wyglądał dzień ślubu, w tym wesele, zależy od wielu czynników, przede wszystkim zaś od Waszych upodobań. Powszechnie się mówi, że wesele jest dla gości, ale czy na pewno? Oczywiście, osoby z którymi chcecie spędzić ten dzień, są bardzo ważne i to zrozumiałe, że zależy Wam na tym, żeby uczestnicy przyjęcia dobrze się bawili i wspominali Wasz Wielki Dzień jako wyjątkowy. Zadowolenie gości nie powinno być jednak jedynym wyznacznikiem, który przyświeca tworzeniu koncepcji wesela. Nie da się zadowolić wszystkich i sprawić, żeby każda osoba wyszła z przyjęcia maksymalnie ukontentowana. Tak już jest, że zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będzie coś odpowiadać – a to muzyka, a to lokalizacja albo smak serwowanych dań. Czasem ktoś może poczuć się niekomfortowo w towarzystwie, z którym został usadzony przy stole. A już na pewno znajdzie się ktoś, kto poczuje się dotknięty brakiem zaproszenia. Ograniczenie liczby gości prawdopodobnie spowoduje komentarze bliższych i dalszych krewnych, jednak nie powinniście się tym zbytnio przejmować. Wiele osób będzie też próbowało Wam doradzać, kierując się przy tym własnym doświadczeniem i preferencjami, ale o ostatecznym kształcie przyjęcia powinniście postanowić sami.

Zanim podejmiecie decyzję, jakie wesele jest dla Was najlepsze, ustalcie, na czym Wam najbardziej zależy. O czym marzycie, a z jakich elementów jesteście gotowi zrezygnować bez chwili zawahania. Wybierzcie to, co dla Was – najlepsze. Chyba nie chcecie męczyć się na własnym weselu ani w przyszłości żałować, że podjęliście taką, a nie inną decyzję. Porozmawiajcie razem na spokojnie i wspólnie ustalcie priorytety. Pamiętajcie, nie ma lepszego ani gorszego wyboru. Wszystko sprowadza się to tego, żebyście byli zadowoleni, bo to WASZ Wielki Dzień.

Tekst: Magdalena Gitler

Zdjęcia: Can Stock Photo