Pęki kwiatów w dłoni

Piotr Sekunda i Zygmunt Sieradzan zdradzają, jaką rolę odgrywają kwiaty podczas tego najważniejszego dnia w naszym życiu.Połączyła ich niezwykła pasja i miłość do kwiatów. Od kilku lat tworzą jeden z najbardziej niezwykłych duetów w polskiej florystyce.

Ślub to nie tylko śliczna suknia, pyszne jedzenie i dobra orkiestra. To także pięknie przybrane stoły na sali weselnej, udekorowane auto i bukiet ślubny. Ten na pozór najłatwiejszy element ceremonii każda para zostawia na koniec. Okazuje się, że wiązanka ślubna jest tak samo ważna jak sukienka. A nawet ważniejsza…

Edyta Folwarska: Dlaczego kwiaty odgrywają w Waszym życiu tak ważną rolę?

Zygmunt: Miłość do kwiatów wyssałem chyba z mlekiem matki. Odkąd pamiętam, mama prowadzi swoją kwiaciarnię, a ja już od najmłodszych lat w niej przebywałem. Otaczałem się kwiatami, przyglądałem się, jak powstają piękne bukiety. To mnie pochłonęło. Sam uwielbiam przyrodę, rośliny, chcę się tym po prostu dzielić.

Piotr: Moją pasją jest architektura, wzornictwo. Ja mogę przelać moje wizje na bukiety. Projektuję formy, kształty, a w rękach Zygmunta leży już wybranie do nich odpowiednich kwiatów. Florystyka to w pewnym sensie sztuka.

Wasz duet tworzy niezwykłe bukiety, przybrania stołów – nie tylko na śluby, ale i inne okazje. Jednak wiązanka ślubna bardzo różni się od zwykłej. Jak ona powstaje?

Piotr: Jeśli chodzi o powstawanie wiązanek ślubnych – to jest to bardzo prosty schemat. Tak naprawdę nie ma aż tylu tekstyliów do ich budowania. Z reguły razem z Zygmuntem mamy wspólną wizję, ona powstaje w głowie. Ja obmyślam konstrukcję, a Zygmunt dobiera kwiaty. Ja zawsze rozważam, jak zapewnić roślinie wodę. Za każdym razem wszystko rozrysowuję, a później przekazuję pałeczkę Zygmuntowi. W jego rękach już jest schowanie tej konstrukcji i drutu.

Zygmunt: Za każdym razem działamy inaczej. Ale te wizje od razu pojawiają się w naszych głowach.

Jak dobiera się bukiet ślubny? Czym kierujecie się podczas tworzenia tej najważniejszej wiązanki?

Zygmunt: Do każdej pary podchodzimy bardzo indywidualnie. Lubimy spotkać się przy kawie, poznać Parę Młodą. Zanim ruszymy z pracą, musimy zobaczyć, w czym Panna Młoda się pojawi. Dlatego podstawą podczas pierwszego spotkania z klientem jest zobaczenie zdjęcia sukni ślubnej. Sama opowieść o tym, jak ta kreacja wygląda, na nic nam się zda, bo Panna Młoda może opowiadać o kształtach sukni, ale tak naprawdę strój może wyglądać inaczej. Ważne jest też, jaki makijaż Panna Młoda będzie miała oraz jakie lubi kolory. Przed nawiązaniem współpracy musimy zrobić pełen wywiad. Podpytujemy, w czym się dobrze czuje, jak się ubiera, bo przecież jeśli na co dzień stawia na róże, to nie zechce żółtej wiązanki, bo nie będzie jej czuła. Istotna jest też biżuteria, jaką Panna Młoda założy w tym ważnym dniu: czy będzie ze srebra, czy ze złota. Ważne przecież, by odcienie do siebie pasowały. Musimy wiedzieć, czy mamy stawiać na chłodne, czy na ciepłe kolory.

Piotr: Wiązanka dopełnia całość. Musimy znać krój sukni, żeby powtórzyć te same linie. Do wyboru mamy wiązankę spływającą lub okrągłą. My stawiamy na klasyczne rozwiązania. Zależy nam bardzo, by osoby oglądające zdjęcia ślubne widziały na nich piękne kwiaty. Bardzo dobrze wyglądają też kwiaty we włosach. Nie każda Panna Młoda chce rezygnować z welonu na rzecz pięknego wianka.

Moda na bukiety ślubne zmienia się pewnie tak samo często jak trendy w sukniach ślubnych. Zdradźcie, jaka ta wiązanka powinna być.

Piotr: Na pewno kwiatowa. Nasze bukiety charakteryzują się obfitością kwiatów i wcale nie muszą być one duże. Czasami zdarza się Panna Młoda z pęczkiem konwalii przez nas ułożonych i wygląda zniewalająco. Prostota i klasyka to jest to, co zawsze się sprawdza.

Czego zatem Panna Młoda nie powinna brać do ręki? Czyli jakim wiązankom mówimy stanowcze NIE!?

Zygmunt: Kształt bukietu nie ma tu większego znaczenia, bardziej powinniśmy skupić się na materiałach, z których bukiet jest wykonany. Na pewno nie powinno się go robić z kwiatów farbowanych, np. niebieskich margerytek czy farbowanych rumianków. Dlaczego nie? Bo zwyczajnie Panna Młoda ubrudzi suknię. Wiele osób stawia na farbowane kwiaty, bo „przecież niebieski jest taki ładny, niewinny”, ale nie zdają sobie sprawy z tego, że w trakcie ślubu, czy nawet jeszcze przed nim, jest tak ogromne zamieszanie, że wystarczy chwila nieuwagi, a kwiatek obetrze się o suknię i zostawi niebieski ślad. Na szybko takiej plamy nie dopierzemy, w końcu to farba… A przecież przed Panną Młodą cała noc.

Piotr: Wiązanka musi być lekka, musi mieć balans fizyczny. Jeżeli jest spływająca do ziemi, nie może sprawiać wrażenia, że wymyka się z dłoni. Przez 40 minut stania w kościele i trzymania jej w ręku nie możemy mieć odczucia, że jest ciężka. Ona musi być komfortowa. Nie może zahaczać o tiul, materiał sukienki. Nie powinna brudzić. Ważne jest miejsce wiązania, nie może być wielu łodyg. Wiązankę należy trzymać w jednej dłoni. Nie może ona sprawiać dyskomfortu.

Zygmunt: Nie zapominajmy, że wiązanki na pewno nie powinno się robić z kwiatów, które są krótkotrwałe, czyli szybko zwiędną. Stanowcze NIE mówimy kwiatom ogrodowym, które potrzebują stałego dostępu do wody.

Piotr: Pięknie wyglądają bukiety zrobione z kwiatów, które mają oczko w środku, jak np. róże, storczyk. Mimo że uwielbiam goździka, to bukietu ślubnego z tego kwiatu nie proponuję. Chyba nigdy nie widziałem ładnej wiązanki z samego goździka, to nudny bukiet. On nigdy nie będzie wyglądał dobrze bez elementu dekoracyjnego w postaci broszy czy storczyka. Bukiet nie musi rzucać się w oczy, ale musi potęgować wrażenie Panny Młodej.

Czym Panna Młoda powinna kierować się w wyborze bukietu ślubnego?

Zygmunt: Bukiet musi współgrać z sukienką, dlatego tak ważne jest, abyśmy widzieli zdjęcie sukni ślubnej. Jeśli jest ona uszyta z dużej ilości tiulu, tzw. beza, to nie możemy zrobić spływającego bukietu, bo będzie się on zahaczał o tiul. Musimy też pamiętać o figurze Panny Młodej. Jeśli pani jest większych kształtów i zażyczy sobie wielki, okrągły bukiet, to ją to jeszcze powiększy. Wiązanki, które mogą optycznie wyszczuplić Pannę Młodą, to te długie, zwisające, ale tu też musimy uważać. Asymetryczny spływający bukiet, który ma dużo linii, zwisające trawy, sprawdzi się idealnie. Zwisające pędy mogą ładnie wymodelować sylwetkę. Sukienka „rybka”, podkreślająca biodra, źle będzie się komponowała z okrągłym bukietem, bo on jeszcze bardziej uwydatni krągłości. Bardzo ważny jest też sposób trzymania wiązanki. Długą zwisającą trzymajmy nie na środku, a trochę z boku, żeby np. zasłaniała jedno biodro – szczególnie do zdjęć. Wtedy jesteśmy optycznie wyszczupleni.

Piotr: Odradzam wachlarze z kwiatów i dziwne formy, wiązanki muszą być klasyczne i proste. W tym sezonie polecane są okrągłe z naturalnymi łodygami. Oczywiście, zanim wybierzemy wiązankę, warto ją przymierzyć do sukni. Obecnie już większość dobrych kwiaciarni ma przygotowane pokazowe bukiety ze sztucznych kwiatów. Wtedy możemy sprawdzić, jaki kształt bardziej pasuje do danej sukni i sylwetki.

 Słyszałam, że panie nawet w wyborze kwiatów sugerują się przesądami.

Zygmunt: Rzeczywiście zdarza się, że ktoś nie chce na przykład kalii, bo kojarzą się mu z pogrzebem. Ja zawsze podkreślam, że Panna Młoda bukiet powinna wybierać sama lub tylko z przyszłym mężem. Często jest tak, że przychodzi z mamą, babcią, teściową i świadkową, wtedy wybór bukietu przeciąga się… do kilku godzin. Z reguły to, co podoba się Pannie Młodej, nie do końca akceptuje reszta rodziny. Tematy przesądów poruszają osoby starsze, ale czasy się zmieniają.

Piotr: Przesądy są, ale na szczęście ludzie łamią konwenanse. Faktycznie z kwiatami wiążą się różne zabobony. Kalie – wróżą rozstanie. Żółte kwiaty – to zazdrość. Perły – łzy. Niebieski kolor – to miłość. Biały – niewinność. Dodam, że na Tajwanie białe kwiaty są zarezerwowane na pogrzeb. A w Polsce kojarzą się ze ślubem. To tak jak u nas litera „r” w nazwie miesiąca, w którym bierzemy ślub, przynosi szczęście, a w Niemczech… zwiastuje pecha.

Czy bukiet Panny Młodej musi korespondować z przybraniem kościoła, sali weselnej i butonierki Pana Młodego?

Piotr: Wszystko ma ze sobą współgrać. Pan Młody powinien mieć butonierkę dopasowaną do bukietu przyszłej żony. Pamiętajmy, że Pan Młody nie może wkładać kwiatka do kieszonki w marynarce, ale powinien przypiąć go do klapy. Stoły na sali weselnej też powinny być udekorowane w konwencji wiązanki ślubnej. Zawsze stawiamy na jeden motyw przewodni, wszystko musi być spójne. Należy pamiętać, że inaczej przybierzemy okrągły stół, a inaczej podłużny. Kiedy goście zasiadają do podłużnego stołu, możemy postawić na wysokie kwiaty, które pięknie idą do góry. Oczywiście, muszą być one ustawione tak, abyśmy bez problemu widzieli naszego sąsiada. Okrągły stół można przybrać niskimi, okrągłymi i bujnymi wiązankami.

Zmienilibyście coś w myśleniu Polaków szykujących się do ślubu?

Piotr i Zygmunt: Bardzo chcielibyśmy, aby ludzie częściej obdarowywali się kwiatami. Nie winem, nie czekoladkami. Chcielibyśmy widzieć przed kościołem gości, którzy stoją z kwiatami, one naprawdę przynoszą radość. A teraz trochę się od tego odchodzi. Już na zaproszeniach Para Młoda podkreśla, że zamiast kwiatów woli wino lub totolotka. Fajnie jest też wręczać sobie kwiaty bez okazji. Na twarzy każdej kobiety pojawia się szeroki uśmiech, kiedy dostaje bukiet. Zdajemy sobie sprawę z tego, że kwiaty nie są tanie, że są na chwilę, bo przecież za kilka dni zwiędną. Ale sam ślub i cała ceremonia to chwila, i warto, by ta chwila była naprawdę piękna.

Zdjęcia: Honorata Karapuda

Rozmawiała: Edyta Folwarska