Podwójne przygotowania do ślubu

Na pewno w Twoim otoczeniu jest ktoś, kto był w sytuacji, w której jedna połówka brała się za siebie, a druga wolała całkowicie dać się pochłonąć pracy, leniuchowaniu i/lub objadaniu się.
Postaram się jednak przekonać Cię, że nie ma nic lepszego niż WSPÓLNE przygotowania! Mówiąc „wspólne”, nie mam na myśli: „w tym samym czasie”, tylko faktycznie: „razem”!

Planujecie ślub, a po nim długie, szczęśliwe i zdrowe WSPÓLNE życie, dlaczego zatem nie zacząć jeszcze przed sakramentem?

Nie da się ukryć, że jesteście sobie bardzo bliscy, jednak wspólna realizacja celu, jakim jest doprowadzenie sylwetki obojga z Was do możliwie jak najlepszego wyglądu, nie narażając się na żadne zdrowotne problemy z opóźnionym zapłonem, może ujawnić Wasze nowe oblicza. Zadanie jest zatem trudne, ale także emocjonujące i ciekawe!

Dowiecie się, na ile wsparcia możecie liczyć ze strony partnera, a oprócz obnażania swoich emocji, dacie sobie mnóstwo nowych sposobności do wspólnego spędzania czasu, często w bardzo kreatywny i zmysłowy sposób!

Gotowanie i jedzenie musi być przyjemnością, poniżej kilka propozycji na to kreatywne i zmysłowe spędzanie czasu

We dwoje ‒ raźniej!

FitMotywatorki i Motywatorzy, którzy spoglądają na nas z prawie każdego zakamarka, radośnie zachęcają do podjęcia walki o swoją witalność, sięgając po zdrową i dietetyczną żywność. Wszystko jak najbardziej się zgadza, ale jeśli ktoś nie jest fanatykiem aktywności fizycznej, nie zakocha się w bezpłciowych niewielkich posiłkach, które trzeba wciskać w siebie co 3 godziny.

Owszem, ze słodkości i alkoholu wypadałoby zrezygnować ‒ zbliży Was to do upragnionej wagi znacznie szybciej i mniejszym nakładem pracy, ale pozostałe smakowe przyjemności powinny co jakiś czas przewijać się przez Waszą kuchnię i dawać radość podniebieniu. Uspokoi to Wasz umysł, unikniecie poczucia, że coś zostało Wam zabrane, że czegoś nie możecie, dzięki temu zaś będzie łatwiej i przyjemniej. A może nawet po osiągnięciu wymarzonych rozmiarów te nowe kulinarne przyzwyczajenia zostaną z Wami i przekażecie je swoim maluchom, które od początku będą idealnie żywione!

Biorąc pod uwagę, że przechodzicie na dietę „w zgodzie z umysłem”, każde z Was może doświadczyć chwil, w których będzie chciało pobiec w te pędy po jakieś ciacho albo da się namówić na rodzinnej imprezie na kilka smakołyków i drinków. Na szczęście, prawie pewne jest także to, że w czasie gdy jedno z Was będzie gotowe na te wszystkie słabości, drugie będzie mocno zmotywowane i nie dopuści do tego, abyście zaprzepaścili to, co już zdążyliście osiągnąć!

Nie mówię Wam o tym dlatego, że w Was nie wierzę, wspominam o tym, ponieważ każdy z nas ma czasem ochotę zjeść coś „obrzydliwego”, np. jakiś fast food, słodziutki i maksymalnie kaloryczny deser albo po prostu typowy polski, domowy obiad. I dobrze, ale mniej więcej od połowy naszego planu te słabości będziecie musieli utrzymać na wodzy i nie pozwolić im na to, by przejęły nad Wami kontrolę! To Wy musicie kontrolować swoje zachcianki, bo określiliście cel jasno i przejrzyście!

Plusy i jeszcze więcej plusów

Wspólne przygotowania oszczędzą Wam mnóstwo czasu!  Oboje będziecie jeść te same produkty, a więc nie musicie się martwić o to, że trzeba będzie gotować na dwie zmiany. Wystarczy przygotować coś raz na dwa, trzy dni. Może nawet się okazać, że będziecie mieć dzięki takiemu gotowaniu jeszcze więcej czasu, a nie mniej, jak mogłoby się wydawać. Oszczędności czasu doświadczycie także podczas zakupów, działając na mniej rozbudowanej liście zakupów. Mając ograniczoną ilość możliwych produktów do kupienia, nie będziecie już spędzać w markecie kilku godzin! Jeśli jesteście niespokojnymi, artystycznymi duszami, plan działania, który widzicie poniżej, pozwoli Wam na lepsze zorganizowanie całego dnia, tygodnia, a może nawet miesiąca!

Czas na konkrety…

Mamy do przejścia kilka etapów, każdy z nich jest bardzo ważny, więc nie przeskakujcie od razu do końcowego, bo bez tych początkowych plan nie zadziała tak jak potrzeba.

Największym błędem większości osób jest przechodzenie na dietę, a po osiągnięciu lub zbliżeniu się do swojego celu bezzwłoczne wracanie do wcześniejszych przyzwyczajeń. Musicie ten plan polubić i z otwartym umysłem kreować dania w taki sposób, aby się nimi nie znudzić.

Zakładamy, że macie 6 miesięcy do ślubu. Każde z Was musi określić cel i go zapisać, a także to, jakie są wartości wyjściowe i docelowe. Tabelę zawsze można uszczegółowić, dodać zdjęcia, wydruk z maszyny sprawdzającej skład ciała, a nawet wyniki morfologii, ale plan jest taki, by Wam ułatwić życie, zamiast komplikować je jeszcze bardziej.

Etap I: 01.03.2018‒31.03.2018

Przez pierwszy miesiąc:

  1. Jeśli jecie dużo i/lub często, teraz zmniejszacie rozmiar posiłków o 25% i redukujecie ich ilość do 4, ale nadal jecie to, co zawsze. Możecie przygotowywać mniejsze porcje lub takie jak zawsze i zostawiać około 25% na talerzu.
  2. Jeśli jecie jeden posiłek w ciągu dnia, w porywach do dwóch, dodajcie dwa małe posiłki w międzyczasie.

Obserwujecie (najlepiej odnotować), po jakim posiłku jesteście głodni, a po których posiłkach jesteście długo syci.

Etap II: 1.04.2018‒31.05.2018

Przez kolejne dwa miesiące:

Dodajecie jeszcze jeden posiłek w porze, gdy byliście najbardziej aktywni i głodni. Jecie 5 posiłków w ciągu dnia, ale zamieniacie produkty wysokoenergetyczne, niezdrowe, o dużym indeksie glikemicznym na te „właściwe” Poniżej przykłady:

Etap III: 1.06.2018‒31.08.2018

Z posiłku, po którym jesteście najbardziej syci, odejmujecie około 15% z puli węglowodanów lub jeśli macie dwa takie posiłki, to z obu odejmujecie po 10% i zdrowo zbliżacie się do osiągnięcia celu, aż do dnia ślubu!

Dodatkowe wskazówki i wytyczne: Jecie 5 razy w ciągu dnia, mniej więcej co 3 godziny! Pilnujcie, aby przerwy między posiłkami nie wydłużały się powyżej 4 godzin!

W ciągu dwóch pierwszych miesięcy, raz w tygodniu możecie wyjść do restauracji albo ugotować coś pysznego.

Etap IV:

Utrzymujecie ten sposób jedzenia przez resztę życia, ciesząc się większym poziomem energii, wyższą odpornością, ładniejszą sylwetką, lepiej funkcjonującym organizmem i wieloma wspólnie spędzonymi wspaniałymi chwilami.

Jeśli macie więcej pytań, albo chcecie, abym przygotowała dla Was taki plan żywieniowy, napiszcie na mlekickanatalia@gmail.com

Natalia Mlekicka: mistrzyni Polski w Fitness, twórczyni i wykładowca Studiów Podyplomowych Trener Personalny na AWF Warszawa, autorka artykułów o tematyce treningowej i żywieniowej, a także książki: „Mistrzowski Kręgosłup ‒ Bezbolesne życie dzięki prawidłowej postawie ciała”. Właścicielka Studia Fitness Dance Zone w podwarszawskim Piastowie. Dyplomowana nauczycielka wychowania fizycznego, instruktorka fitness, trener personalna.

nataliamlekicka.pl