Poprawiny nad wodą

Czy zabawa z okazji ślubu musi skończyć się nad ranem? Skądże! Przecież można jeszcze zorganizować poprawiny. A świetnym rozwiązaniem na poweselne zmęczenie jest impreza na świeżym powietrzu, najlepiej nad wodą.

Polska to kraina tysiąca jezior, nie tylko tych na Warmii i Mazurach. Przepiękne akweny otoczone lasami i łąkami kuszą, aby skorzystać z ich uroku. Ponadto mamy morze, które po części jest starannie zagospodarowane nabrzeżami z pomostami, z drugiej zaś strony bywa dzikie i piaszczyste. W naszym kraju znajdziemy też liczne rzeki, raz wartkie i kręte, raz spokojne i szerokie. Nawet jeśli organizowaliście wesele w hotelu bądź restauracji, polecamy, abyście zażyli świeżego powietrza i przenieśli się następnego dnia nad wodę.

Na molo i na pomoście

Jeżeli jesteście pewni, że wasi goście zachowają umiar w piciu i hulaszczej zabawie, zorganizujcie poprawiny na pomoście bądź molo. Oczywiście przygotujcie się, że publiczne przystanie nie wyrażą zgody na przeprowadzenie imprezy zamkniętej. Niejeden już starał się zorganizować bankiet na molo w Sopocie bądź na pomoście w Mikołajkach. Nie pozostaje nic innego, jak znaleźć równie urokliwe miejsce, ale leżące gdzieś na uboczu i będące w rękach prywatnych. Czasem za drobną opłatą można wynająć prywatną, mniej uczęszczaną przez jachty przystań i w tej scenerii zaaranżować garden party bądź piknik. Pamiętajcie jednak o zabezpieczeniu pomostu, czy to dekoracjami (np. lampionami bądź tatarakiem w donicach), czy to linami, aby goście zawsze wyraźnie widzieli, gdzie się kończą deski, a zaczyna woda.

Pływając po wodzie

Innym pomysłem jest zaproszenie gości na wspólny rejs. Jeśli na poprawinach zostaje większość gości, wynajmijcie statek. Nad morzem sprawdzą się pirackie okręty, np. trójmiejskie „Pirat” lub „Dragon” pływające po Zatoce Gdańskiej i „Galeon” rejsujący wzdłuż wybrzeża. W Darłowie cumuje „Król Eryk I”, w Międzyzdrojach „Wiking III”, natomiast w Łebie „Gryf”. Miłośnicy zamkniętych akwenów również mogą poczuć piracką atmosferę, np. na „Bąblu” cumującym w Rucianem-Nidzie. Ale polecam też mniej stylizowane żaglowce i statki wycieczkowe pływające po większości Wielkich Jezior. Jeśli daleko wam na Mazury, zorientujcie się, czy na pobliskim jeziorze nie ma zorganizowanej prywatnej żeglugi wycieczkowej. Obecnie większość miasteczek turystycznych bądź większych portów posiada taką atrakcję. Po Jezioraku kursuje „Ilavia”, po Zalewie Solińskim  „Tramp”, natomiast Jezioro Żywieckie można przemierzyć „Ziemią Żywiecką”, a podwarszawski Zalew Zegrzyński – m.in. „Laguną”. Dla mieszkańców dużych miast, przez które przepływa rzeka, również mam propozycję. Nadbrzeżna barka, tramwaj wodny bądź prom mogą być wspaniałą scenerią na poprawiny. Dla miłośników klimatu PRL polecamy wystylizować imprezę w stylu filmu „Rejs”. Duże statki to nie jest oczywiście jedyne wyjście. Dla swoich gości możecie wynająć kilka motorówek i zrobić szalony wyścig po jeziorze. Tylko pamiętajcie, takie atrakcje organizujcie na początku zabawy, kiedy goście jeszcze nie są pod wpływem alkoholu. A jeśli planujecie poprawiny kameralne, dla najbliższej rodziny i świadków, wynajmijcie dużą, prywatną łódź motorową. Na pokładzie ustawcie stół bądź bufet. Niech firma cateringowa przygotuje przekąski i szampana. Spokojny rejs będzie ukojeniem dla bolącej głowy.

Na pogodę i niepogodę

Jeśli powyższe pomysły wydadzą wam się zbyt odważne, boicie się złej pogody i wolelibyście swoich gości pozostawić na brzegu, oferta jest równie bogata. W grę wchodzą restauracje leżące nad samą wodą. Z wielkich okien widać bezpośrednio rozciągającą się taflę wody. Niektóre obiekty posiadają piękne tarasy, gdzie tylko krok dzieli nas od nabrzeża. Dla miłośników natury i plaż polecamy transparentne namioty – z każdej strony będzie rozpościerał się wspaniały widok. Rozważcie też klimat amerykańskiego garden party. Na terenie porozstawiajcie małe pawilony bądź rozłożyste parasole, pod nimi ustawcie stoły. Na pozostałym terenie w lekkim nieładzie poustawiajcie pufy, leżaki, na pobliskich drzewach zawieście hamaki. W kilku miejscach zgromadźcie koce i poduchy. Taka nieformalna atmosfera na pewno przypadnie gościom do gustu.

Zabawa na całego

Imprezy odbywające się nad wodą zawsze wymagają specjalnych zasad bezpieczeństwa. Najlepiej jeśli nad gośćmi czuwałby ratownik. Radzę, aby wszystkie zabawy odbywające się w bezpośrednim sąsiedztwie wody, były przeprowadzone dość wcześnie, zanim goście poczują szum w głowach. A o jakich zabawach mowa? Ograniczeniem może być tylko wyobraźnia. Możecie wrócić do czasów młodości, gdy zacięcie puszczaliście „kaczki na wodzie”. Dla tych bardziej zaznajomionych ze sportami wodnymi można zaproponować krótkie kursy na skuterach. Konkursy dla obu rodzin (np., która dłużej utrzyma się na dmuchanym bananie ciągniętym przez motorówkę) mogą dać dużo radości. Oczywiście pod warunkiem, że wasi goście nie przyjdą na imprezę w eleganckich ubraniach, a wręcz przeciwnie, zabiorą kąpielówki i kostiumy.

Nawodne atrakcje 

Jeśli nie chcecie bardzo angażować gości w szalone i mokre zabawy, zaproponujcie im inne atrakcje. Najlepiej kojarzące się z przeciwstawnym żywiołem, czyli ogniem. Poniższe propozycje najlepiej sprawdzą się po zmroku. A w grę wchodzą jakże popularne od kilku lat lampiony marzeń – papierowe balony unoszące się od ciepłego powietrza. Ta chińska tradycja bardzo przypadła do gustu Polakom, dzięki czemu mamy do wyboru niezliczone kolory i różne kształty tych papierowych latarni. Wypuszczone jednocześnie z pomostu lub nabrzeża długo będą migotały nad wodą, oddalając się w bezkres gwieździstego nieba. Czasem niestety zdarza się, że latające lampiony nie wchodzą w grę, np. kiedy jest susza, duży wiatr, bądź wysokie drzewa w okolicy. Wtedy proponuję inną azjatycką, a dokładne indyjską tradycję (najpiękniej wyglądającą podczas świąt w Varanasi nad Gangesem). Mowa o pływających lampionach. Wykonane z kolorowej bibuły, przypominające lilie wodne latarenki, nostalgicznie będą unosić malutkie świeczuszki, symbolizujące dobre życzenia dla Nowożeńców.

Szczególną atrakcją, zwłaszcza w okolicach 23 czerwca może być puszczanie wianków. Noc Świętojańska ma swoją niezwykłą magię. Dla znawców słowiańskiej tradycji ważniejszą datą będzie 21 czerwca, czyli Noc Kupały – dawne święto wody i ognia, miłości i płodności. Idealne połączenie na noc poprawinową.

Dla tych bardziej leniwych gości, którzy chcieliby jedynie oglądać atrakcje, a nie w nich uczestniczyć, polecam pokaz fajerwerków. Nad wodą ich magia działa ze zdwojoną siłą. Odbicie w tafli wody daje niesamowite wrażenie. Jeśli sztuczne ognie już wam się opatrzyły, firmy pirotechniczne mają inną propozycję – pokaz laserowy. Nad wodą rozpuszczana jest sztuczna mgła, następnie odpalany jest specjalny pokaz laserów. Wszystko współgra z dynamiczną muzyką, a efekt jest piorunujący.

Mam nadzieję, że tych kilkanaście propozycji sprawi, że zechcecie zaprosić swoich gości na poprawinową wodną imprezę. W połączeniu z marynistycznymi dekoracjami i dobrym jedzeniem (nie unikajcie ryb, będą dobrą odmianą po weselnej biesiadzie), mogą na długo pozostać w pamięci gości, jako coś wyjątkowego.

Tekst: Zuza Kuczbajska, Zdjęcia: Ślubna Pracownia