Śluby czytelników Jak Oni To Zrobili

Marcin Urzędowski, muzyk perkusyjny, i Ewelina Stępniak, event & incentive manager, i ich pomarańczowa miłość!

Poznali się pewnego listopadowego wieczoru w 2011 roku w jednej z krakowskich knajp, w której to Marcin dawał koncert muzyki perkusyjnej. Niewielka scena, stłumione, przygaszone światła, luźna atmosfera improwizowanej muzyki i uśmiech, który przykuwa uwagę.

ZARĘCZYNY:

Zaręczyny odbyły się w sierpniu 2015 roku na Mazurach, w Węgorzewie, rodzinnym mieście Młodej, niedługo po powrocie Marcina i Eweliny z kilkumiesięcznej podróży po Azji Południowo-Wschodniej, którą przemierzali według własnego scenariusza z sobie tylko znaną energią i temperamentem. To tam pełna życia Ewelina zaimponowała Marcinowi swoją siłą, odwagą, niejednokrotnie zaskakując go determinacją, z jaką pokonywała kolejne kilometry, taszcząc w upale olbrzymi plecak, bez jednego słowa narzekań i cienia grymasu.

PRZYGOTOWANIA DO ŚLUBU:

Zabiegi związane z weselem zaczęły się w marcu 2016 roku, trzy miesiące przed planowaną datą zawarcia małżeństwa. Dla wielu był to szok i niedowierzanie, że narzeczeni tak późno zabrali się do przygotowań. Dla nich jednak trzy miesiące były wystarczającym czasem, by samemu zaprojektować zaproszenia na uroczystość, wymyślić i wykonać dekoracje oraz ślubne dodatki. Sami także wpadli na pomysł motywu − którym została pomarańcza − i, idąc za ciosem, stworzyli projekt sukni ślubnej oraz garnituru. Finalny efekt nadała znana w Polsce i uznana za granicą warszawska projektantka mody AGA POU, tworząc graficzne pomarańcze, które stały się motywem przewodnim zarówno wyglądu Pary Młodej, jak i całego wesela. Garnitur ślubny, zaprojektowany przy udziale Agnieszki Wyrwał (AGA POU), uszył ręcznie nadzwyczajny w swoim fachu Wiesław Frączyk – łódzki krawiec, znany ze znakomitych męskich garniturów. Jedwabną suknię ślubną z motywami pomarańczy uszyła AGA POU. Elementy dekoracyjne zostały wymyślone i przygotowane przez Parę Młodą na tydzień przed ślubem.

Każdy ze 140 gości weselnych dostał swój kluczyk z ręcznie napisanym hasłem: „To jest Twój klucz do szczęścia. Zabierz go ze sobą. Marcin i Ewelina, 4 czerwca 2016, Węgorzewo”. Na każdego gościa czekała wróżba ukryta w pieczonych w przeddzień ciasteczkach, które w dniu wesela zostały ułożone na głębokim talerzu wraz z kluczykiem szczęścia.

Obrączki ślubne z wygrawerowanym hasłem „Odwagę w sercu miej” są nie tylko symbolem zawartego małżeństwa i miłości Pary Młodej, ale i mottem życiowym Eweliny oraz Marcina. Do dekoracji sali Młodzi zużyli 30 arkuszy kolorowego papieru formatu 100 na 70 cm. Na stole pojawiło się 140 owoców pomarańczy, łącznie do dekoracji sali weselnej, kościoła oraz samochodu użyli ponad 200 sztuk tego owocu.

WESELE:

Przyjęcie odbyło się w przepięknym ośrodku żeglarskim Róża Wiatrów w Węgorzewie, tuż nad brzegiem jeziora, w otoczeniu lasów i przepięknej mazurskiej roślinności. Trwało trzy doby. Zaskakująca okazała się krakowska formacja batucadowa Sorrir Por Favor!, która w pomarańczowych barwach zagrała przed kościołem i na sali weselnej Parze Młodej energetyczną i porywającą sambę z Rio de Janeiro. Orkiestra weselna wspierana często przez samego Pana Młodego porywała do tańca przez całą noc, kończąc dopiero o wschodzie słońca.

OSOBISTE ODCZUCIA:

Wcześniej zupełnie nie zdawałem sobie sprawy z tego, że jest tyle odcieni pomarańczu i że nie każdy rodzaj do siebie pasuje. Znam się na kolorach od zawsze, ale przygoda z pomarańczami uzmysłowiła mi, jak bogata i niezbadana jest gama tej słonecznej barwy. Pomarańczowa przygoda przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Pomarańczowy garnitur, pomarańcze na sukni ślubnej, pomarańczowe dodatki wśród gości, pomarańczowa grupa bębniarzy z krakowskiego Sorrir Por Favor!, do tego wystrój sali − jak łatwo się domyśleć − w pomarańczach, pomarańczowe kwiaty, dodatki, jednym słowem: pomarańczowe szaleństwo. A wszystko to dzięki naszemu kolorowemu wnętrzu, dzięki ulubionym zapachom, dzięki miłości, która od 4 czerwca już na zawsze kojarzyć się nam będzie z tym optymistycznym, dającym energię i witalność kolorem. Tak jak zdecydowany i motywujący do działania jest ten radosny kolor, tak i my, pełni życia oraz uśmiechu, zdecydowaliśmy się iść przez świat tanecznym krokiem w otoczeniu pomarańczy.

 

Pani pyta, czy walca tańczę?

Ach, zatańczę… jak sen dziewczynki!

Mandarynki i pomarańcze.

Pomarańcze i mandarynki.

Tekst : Marcin Urzędowski

Zdjęcia: Arkadiusz Stankiewicz