Wciąż gonić króliczka, czyli seks po ślubie


Seks małżeński- już samo to stwierdzenie brzmi nudno. Nic zatem dziwnego, że tuż po hucznym weselu panowie boją się tego jak ognia. Po namiętnej nocy poślubnej każdy Pan Młody zastanawia się jak długo ta iskra się utrzyma,
bo przecież z czasem seks z żoną staje się czymś normalnym i mało ekscytującym. Specjalnie dla nas seksuolog dr.n.med. Stanisław Dulko wyjaśnia jak sprawić by nasze pożycie małżeńskie nie traciło na wartości, a wręcz przeciwnie było jeszcze lepsze.
 seks małżeński
– Wiele par zgłasza się do mnie z tym problemem. Szczególnie mężczyźni narzekają na nudny i przewidywalny seks. Partnerki często ten piękny akt traktują jako coś przymusowego, a przecież powinien on być dla nas przyjemnością – wyznaje doktor n.med. Stanisław Dulko – seksuolog.
To naturalne, że po kilku latach bycia w związku nie odczuwamy już tej ekscytacji drugą osobą, którą czuliśmy kiedyś. Doskonale znamy ciało partnera, ale miejmy świadomość, że właśnie to działa na plus udanego pożycia małżeńskiego.
– To od naszej wyobraźni, fantazji i pomysłowości zależy, jaki jest nasz seks małżeński. Po ślubie w łóżku możemy być naprawdę sobą, możemy być naturalni, realizować swoje erotyczne marzenia i fantazje. Wiadomo, poznajemy krajobraz naszego partnera coraz lepiej, aż w końcu nam on powszednieje. Staje się doskonale znany. Kiedy dojdziemy do tego punktu, ważne jest, abyśmy sami świadomie budowali napięcie w związku, sprawiali, że to znane będzie nam nieznane – radzi seksuolog. – Istotna jest też sztuka uwodzenia. Przez cały czas musimy odczuwać nutkę niepewności, czuć, że jesteśmy adorowani, że się zdobywamy nawzajem. Nie planujmy seksu, dajmy ponieść się chwili. Powinniśmy się nakręcać, chodząc na randki, na dyskoteki. Możemy czerpać inspiracje  z rożnych filmów. Warto dać sobie też jeden dzień w tygodniu na spełnianie potrzeb i fantazji partnera. Najważniejsze to nie pozwolić, aby w związek wkradła się monotonia i rytualizm. Musimy się cały czas zaskakiwać, zdobywać, tak jak na początku związku. Można się wybrać do sex shopu i kupić bieliznę, zabawki. Ważne jest, by nie bać się podążać za chwilą uniesienia – podpowiada Stanisław Dulko.
seks małżeński
Drogie panie, jeżeli chcecie, by mąż wciąż patrzył na was z pożądaniem, musicie sprawić, aby zawsze czuł się zaskoczony. Odstawcie w kąt flanelowe piżamy, zastąpcie je koronkową seksowną koszulką. Nie ma nic bardziej nudnego i przewidywalnego jak seks w sypialni. Nawet jeśli macie dzieci, wyczujcie moment, kiedy będą spały. Zawsze możecie uwieść ukochanego w kuchni, w salonie albo pod prysznicem. Nie planujcie seksu i nie traktujcie go jak przykry obowiązek.
– To nie powinno wyglądać tak, że para kąpie się, idzie spać i dopiero, gdy jest w łóżku, zabiera się do igraszek. I schemat ten powtarza się za każdym razem. Takie zachowania mogą zniszczyć związek. Pamiętajmy, by zmieniać miejsca. Musi być bowiem element zaskoczenia. Wiem, że to bardzo trudna sztuka, ale kiedy partnerzy starają się, by ich seks był ciekawy, to na pewno się uda. Pamiętajmy, że wszystko zależy od nas samych. Nie bójmy się też o tym rozmawiać – podkreśla doktor Dulko.
Przez całe małżeństwo powinniśmy zabiegać, by partner był nas ciekawy. Trzeba dbać o siebie tak, jakbyśmy wybierali się na pierwszą randkę. Nie odsłaniajmy wszystkich kart przed partnerem, nie mówmy mu np. o bolesnych miesiączkach. I pomimo wspólnego świata, zawsze miejmy ledwie uchylone drzwi do własnego królestwa, żeby partner mógł jedynie tam zajrzeć. Nic tak nie działa na mężczyzn jak kobieta, którą wciąż muszą zdobywać. Bo przecież w tym wszystkim chodzi o to, by… gonić króliczka.
Tekst: Edyta Folwarska,
Zdjęcia: Canstockphoto